Właśnie dotarł do mnie przerażający fakt. Uświadomiłam sobie że być może autorem listów był. ... Nie to głupie. No bo przecież po co Marco miałby wysyłać mi listy? On zapewne nie bawiłby się w takie coś. Poza tym on nie jest tego typem chłopaków. Z tego co słyszałam filtruje z każdą dziewczyną. No i raczej na pewno nie jestem w jego typie.
- Julia! Diana do ciebie ! - usłyszałam krzyk Logana z salonu. Otrząsnęłam się i zeszłam na dół. Nie spodziewałam się jej tutaj. Przecież dochodzi 16.30 a o 17 ma się zacząć impreza w szkole.
- Co ty tu robisz ? Nie powinnaś stać teraz przed lustrem i szykować się na imprezę ?
- Nie. Skoro ty nie idziesz to ja też nie - w tym momencie nieśmiało się uśmiechnęła i wskazała na torbę którą miała zawieszoną na ramię. - Wzięłam jakieś filmy więc zrobimy sobie wieczór przed telewizorem.
- Naprawdę nie musisz tego robić. Idź na tą imprezę - uśmiechnęłam się zachęcająco. Chciałam żeby poszła. Wiedziałam że bardzo miała na to ochotę i nie idzie ze względu na mnie. - Diana wiem że chcesz iść. Nie przejmuj się mną i po prostu idź...
- Nie, nie zależy mi. - popatrzyłam na nią i zaczęłam się śmiać. Popatrzyła na mnie tymi swoimi obłąkanymi oczami - Z czego się śmiejesz ?
- Ja ? Z tego że nie umiesz kłamać. - ona tylko wystawiła mi język. - Dobra . Niech ci będzie. Ubieraj się jak chcemy jeszcze zdążyć ....
- Naprawdę ?!
- Echhh ... Taak - rzuciła mi się na szyję a ja cicho westchnęłam.
- Dziękuję - cieszyła się jak dziecko.
15 minut później tłoczyłyśmy się przy lustrze w łazience. Ubrane ja w http://www.faslook.pl/collection/dd-5/ a Sara w http://www.faslook.pl/collection/-8792/. Okazało się że Sara w głębi duszy liczyła na to że uda jej się mnie namówić i wzięła ze sobą z domu ubranie. Miałam ochotę ją udusić bo podeszła mnie podstępem ale cudem się powstrzymałam.
- Tato ja wychodzę. Idziemy z Dianą na imprezę.
- Wiesz jadę akurat w tamtym kierunku może was podrzucić ?
- Pewnie.
30 minut później stałyśmy już przed drzwiami na salę gimnastyczną gdzie odbywała się impreza. Kiedy weszłyśmy do środka, naszym oczom ukazała się ogromna sala z masą kolorowych światełek , kulą dyskotekową i mnóstwem ludzi wyginającymi się w rytm muzyki którą zapodawał DJ. Muszę przyznać że byłam zaskoczona. Nie spodziewałam się tego. Nim się zorientowałam Diana już ciągnęła mnie na parkiet. Nie za bardzo miałam ochotę ale mimo wszystko nie stawiałam oporu. Po chwili dołączyło do nas jakichś dwóch chłopaków. Ja jednak nie zwracałam na nich specjalnej uwagi. Jednak w pewnym momencie kawałek Jennifer Lopez się urwał a na jego miejsce puszczono piosenkę z Titanica. Jeden z chłopaków poprosił mnie do tańca. Nie odmówiłam mimo że nie byłam zainteresowana jego osobą. Kołysaliśmy się tak w rytm piosenki gdy nagle jego ręka zjechała z wysokości mojego pasa ciut niżej i wciąż spadała ku dołowi. Gdy jego palce przejechały po moim pośladku oderwałam się od niego, wzięłam zamach i przyłożyłam mu z liścia w twarz. Kilka osób wokół nas zaczęło się z niego śmiać. A ja tylko się do niego ironicznie uśmiechnęłam.
- Ups przepraszam. Czasami nie umiem zapanować nad moją prawą ręką. - dodałam
On tylko jeszcze raz na mnie spojrzał i upokorzony zniknął gdzieś w tłumie.
Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę i ciągnie w swoim kierunku. Obróciłam się i ujrzałam Marco ściskającego moją dłoń.
- Mogę cię porwać ? - spytał
Kiwnęłam tylko głową na znak że się zgadzam a on od razu złapał mnie jedną ręką w tali a drugą wciąż ściskał moją dłoń.
- Czym sobie ten biedak zasłużył na taki gest z twojej strony ?
- Wiesz, czasmi nie umiem zapanować nad swoją prawą ręką.
- Mam nadzieję że ja nie zaliczę takiego nokautu. -uśmiechnął się niewinnie ale zadziornie
- No nie wiem, nie wiem. Może się zdarzyć że znów stracę panowanie.- delikatnie mnie obrócił tak , że teraz przylegałam do jego klatki plecami a on nadal ściskał mnie za ręce.
- To się postaraj.
- Dlaczego ?
- Bo nie chciał bym jutro wyglądać tak jak on będzie wyglądał. - i znów mnie obrócił tak że wróciliśmy do tej pierwszej pozycji.
- Nie chciał byś mieć mojej dłoni na twarzy?
- Yyyy , nie.
Zaczęliśmy się śmiać. Kiedy skończyła się piosenka podziękowałam mu i poszłam odszukać Dianę. Znalazłam ją dopiero w łazience.
- O Juluś! - krzyknęła gdy tylko mnie zobaczyła - I jak się bawisz ?
- A dobrze dobrze.
- No a nie mówiłam ?
- Oj tam. Miałam złe wspomnienia z poprzednich imprez szkolnych.
- Dlaczego ?
- Kiedyś ci opowiem
- No, okej - westchnęła i wyszłyśmy z łazienki z powrotem na salę. Tym razem tańczyłyśmy same. Nawet dość długo. Może ze 2 piosenki. Po chwili podszedł do nas Marco z Mario i nas rozdzielili.
- Odbijany - wszedł między mnie a Dianę Marco. Przetańczyliśmy tak chyba ze 4 piosenki w tym jeden wolny. Muszę przyznać że Marco jest świetnym tancerzem. A gdy go potem zapytałam czy chodzi do jakiejś szkoły to zaprzeczył. Naprawdę byłam pod wrażaniem.
Impreza minęła mi bardzo szybko. Nim się obejrzałam była już 22. Byłam naprawdę zadowolona z tego że dałam się namówić, bo tak to bym nawet nie wiedziała co tracę.
Do domu przywiózł mnie Logan na motorze. Był mega szczęśliwy gdy laski z mojej szkoły ręcz rozbierały go wzrokiem. Bo trzeba przyznać że Michał jest przystojny. Jest wysokim, dobrze zbudowanym brunetem o ciemnych oczach.
Kiedy wreszcie wróciłam do domu , od razu nalałam pełną wannę wody i dolałam trochę płynów do kąpieli. Z przyjemnością zanurzyłam się w gorącej wodzie. Byłam naprawdę zmęczona a ciepła woda działała kojąco dla każdej części mojego ciała. W głowie wciąż siedziały mi wspomnienia dzisiejszego wieczoru pod czas którego miałam okazję potańczyć z Marco. Te jego boskie brązowe oczy, idealny uśmiech i te jego ruchy...
W wannie spędziłam prawię godzinę. Kiedy w końcu wyszłam nałożyłam na siebie piżamę i ulokowałam się u siebie w pokoju w cieplutkim łóżeczku. Zamknęłam oczy i przeniosłam się myślami do innego świata.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kiedy zwlekłam się wreszcie z łóżka dochodziła już 12 a ku mojemu zdziwieniu nikt jeszcze nie wparował żeby zrobić mi pobudkę. Założyłam na siebie czarne dresy i białą bokserkę , włosy związałam koka i zeszłam na dół. W domu nikogo najwyraźniej nie było bo biuro taty było puste, podobnie zresztą jak pokój Logana a w salonie i kuchni świeciło pustką.
Otworzyłam lodówkę jednak nie miałam na nic ochoty. Wyciągnęłam tylko sok pomarańczowy i nalałam sobie do szklanki. Usiadłam w salonie na kanapie włączając przy tym MTV.
Stwierdziłam że nie będę siedzieć w domu więc spakowałam do torby wodę ,telefon i wygodne buty. Poprawiłam włosy i ruszyłam do studia. Jest zawsze otwarte więc możemy sobie przychodzić i ćwiczyć kiedy chcemy.
Kiedy błam już na miejscu, wcale się nie zdziwiłam że sala świeciła pustką. W końcu w sobotnie południe jest masa innych ciekawszych zajęć niż przesiadywanie tutaj. Włączyłam piosenkę do której ostatnio ćwiczyliśmy układ i stanęłam przed ogromnym lustrem na ścianie. Kiedy po sali rozszedł się dźwięk muzyki dałam się ponieść. Kompletnie nie panowałam nad swoim ciałem. Nie myślałam o niczym. W głowie miałam całkowitą pustkę. Już od jakiegoś czasu daję w ten sposób upust emocjom. Kiedy rodzice się rozstawali , byłam tu prawie codziennie.
Zrobiłam jeszcze jakieś 4 replay'e i postanowiłam zrobić sobie chwilę przerwy. Wyciągnęłam z torby wodę i telefon. Kiedy zorientowałam się która jest godzina prawie spadłam z krzesła. Z 13 zrobiła się nagle 18:30.
Jeszcze raz i na dziś koniec - pomyślałam. Zakręciłam butelkę i włączyłam muzykę. Stanęłam z powrotem przed lustrem i zaczęłam tańczyć. Zamknęłam oczy żeby móc się lepiej skupić.
Otworzyłam je dopiero kiedy piosenka się skończyła. A kiedy to zrobiłam usłyszałam klaskanie. Obróciłam się w kierunku drzwi i zobaczyłam tam Marco nonszalancko opierającego się o futrynę.
- Jesteś niesamowita - mówił nie przestając klaskać.
- Dziękuję. Czy ty mnie przypadkiem nie śledzisz ?
- Może - uśmiechnął się łobuziersko.
- Zaczynam się ciebie bać.
- To dobrze.
- A tak na serio to co tu robisz ? - naprawdę myślałam że mnie śledził.
- Właśnie byłem u ojca.
- Uczy tu ? - spytałam.
- Coś w tym stylu. - odpowiedział a ja się tylko uśmiechnęłam. Skierowałam się w kierunku torby wrzuciłam tam telefon. Wzięłam ją do ręki a do drugiej butelkę i skierowałam się w kierunku wyjścia.
- Nie chciałem cię spłoszyć - uśmiechnął się niewinnie
- Nie schlebiaj sobie - wystawiłam mu język.
- Mogę się złożyć, że wychodzisz przeze mnie.
- No to przegrasz - właśnie chciałam go minąć w drzwiach jednak ten zastawił mi przejście ręką.
- Boisz się mnie?
- Chyba kpisz.
- To w takim razie zostań.
- Jak chcesz mnie poderwać to mnie do kina zaproś. - i w tym momencie po prostu przeszłam pod jego ręką i skierowałam si do wyjścia.
- To kiedy masz czas ? - rzucił idąc za mną.
- Nie wiem.
- A dostane twój numer ? - kiwnęłam głową. Podał mi telefon a ja wstukałam swój numer.
- Zadzwoń wieczorem to moja sekretarka umówi cię na spotkanie. - uśmiechnęłam się oddając mu telefon.
- Zobaczę. Trzymaj się Jula.- rzucił i wrócił do studia. Ja natomiast nie miałam ochoty wracać jeszcze do domu. Poszłam więc w kierunku parku.
Po drodze wstapiłam do kawiarni gdzie zamówiłam sobie cappuccino i usiadłam przy stoliku zaraz koło okna. Zastanawiałam się nad tym czy Marco ma rację . Czy faktycznie się go boję ? Chyba nie pokazałam tego podczas dzisiejszej rozmowy.
" To głupie " pomyślałam dopijając cappuccino. Odłożyłam kubek na ladę i wyszłam.
Idąc do domu zatrzymałam się na jednym z mostów i oparłam się ramionami o barierkę. Patrząc w strumień wody myślałam oczywiście o Marco i o tym co zrobię jeśli dzisiaj zadzwoni.
- Cześć zostawiłaś to na krześle w kawiarni - z zamyśleń wyrwał mnie wysoki brunet trzymający w rękach moją torbę.
3 komentarze = następny rozdział ;)
Czytasz = Komentujesz = Motywujesz
Mylisz imiona :/ Sara zamiast Diana, Michał zamias Logan :c a ogólnie super ! Marco *_*
OdpowiedzUsuńO Jezus Maria !! Dziewczyno dopiero trafiłam na tego bloga i przeczytałam wszystko z zapartym tchem ! Super ! Super ! Super ! Wydaje mi sie, że to nie Marco, bo on raczej nie jest na tyle nieśmiały, żeby wysyłać takie rzeczy zamiast zagadać, ale nie jestem pewna. On do niej chyba zarywa ! O mamusiu ! Ja chce Next ! Będę Ci spamowała <3 heheh !! Buziaczki <3 Weronika
OdpowiedzUsuńHeh to znowu ja ! Po prostu bardzo chce kolejny rozdział, a to już jest 3 komentarz ! Bla bla bla ! Dodawaj <3 kocham tego bloga <3 piszesz tak lekko i jest tak super, cos się dzieje, są niespodzianki ! też bym tak chciała ! W.
OdpowiedzUsuńChce następny !
OdpowiedzUsuń